W ludzkim płucu wyrosło drzewo

Objawy

Niezwykłe znalezisko zostało wykonane w republikańskiej klinicznej przychodni onkologicznej Udmurtia. W płucu pacjenta, u którego zdiagnozowano raka, znaleziono sześcioramienny świerk.

Nieoczekiwane odkrycie dokonał doktor Vladimir Kamashev podczas zabiegu chirurgicznego. Chirurg powiedział, że operacja została zaplanowana, ponieważ pacjent miał oznaki raka w dolnym płacie prawego płuca. „Był tam guz, ponadto pacjent miał krwioplucie, co jest charakterystycznym objawem tej choroby” - podał lekarz.

Jednak podczas zabiegu znaleziono próbkę świerku świerkowego podczas próby tkanki płucnej do badania histologicznego.

Kamashev dodał, że poza faktem obecności tak niezwykłego obcego obiektu w płucach, uderzył go również fakt, że gałąź była zielona, ​​to znaczy, że kiełkło „karmiło” się światłem i produkowało chlorofil.

Chirurg zasugerował, że gałąź wyrosła z nasion, które dostały się do dróg oddechowych i wykiełkowały do ​​środka, donosi RIA Novosti. „Jeśli taka gałąź dostanie się do wnętrza krtani, pacjent się udusi” - zauważył chirurg. Jednocześnie przyznał, że nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego jest zielona.

Lekarz powiedział, że obecnie „niezwykły” pacjent, który przez przypadek przypadkowo wystraszył straszną diagnozę, został już zwolniony i nic nie zagrażało jego życiu.

Vesti.ru

Aktualności

Z płuc palacza wyciągnął trzyletni świerk

Co za parę lat tchnął mieszkaniec Iżewska? Odkrył to na stole operacyjnym. Chirurdzy nie wierzyli własnym oczom. W płucach pacjenta nie znaleźli złośliwego guza charakterystycznego dla palaczy, ale syberyjskiej choinki.

Chirurg Vladimir Kamashev nie szuka tych zdjęć po raz pierwszy, ale cały czas pozostaje pod wrażeniem. Zwykła operacja, która trwała półtorej godziny, zakończyła się prawdziwą sensacją medyczną: lekarze usunęli porośnięte drzewo z prawego płuca pacjenta.

„Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Kiedy zobaczyliśmy igły i choinkę, byłem zaskoczony” - mówi Vladimir Kamashev, zastępca naczelnego lekarza chirurgii w republikańskiej klinicznej przychodni onkologicznej.

Co dokładnie uniemożliwiło pacjentowi oddychanie i poruszanie się przez wiele lat, lekarze byli w stanie zrozumieć po operacji. Na zdjęciu rentgenowskim obcy obiekt w płucach początkowo był mylony z guzem złośliwym, takim jak u ciężkich palaczy. Artem był tylko jednym z nich, więc z perspektywą poddania się skalpelowi chirurga natychmiast go zaakceptował. To była jedyna szansa na odzyskanie sił. Ale po 3 dniach wstał i po tygodniu mógł pójść do pracy - straszna diagnoza nie została potwierdzona.

„Byłem zszokowany, ale wszystko odeszło” - wspomina pacjent Artem Sidorkin.

Można się tylko domyślać, jak 3-letni świerk syberyjski pojawił się w ludzkim ciele i mógł tam rosnąć. Botanicy nie spieszą się z wnioskami. Aby normalny rozwój roślin wymagał światła, nie ma go w płucach. Oznacza to, że zarodek nie był w postaci nasion lub pąków, jak zakładają lekarze.

„Roślina nie może rosnąć z małego ziarna wewnątrz człowieka, zwłaszcza zielonego. Aby roślina miała zielenie, potrzeba wielu warunków - wody, światła itd.” - wyjaśnia Olga Baranova, szefowa wydziału botaniki i ekologii roślin w Udmurt State University.

Lekarze zamierzają opisać rzadki przypadek i przedstawić dowody w najbliższej przyszłości.

Zasadniczo nasiona świerku syberyjskiego mogą rozprzestrzeniać się na wiele kilometrów za pomocą specjalnych skrzydeł, ale to, czy kiełek rośliny może przeniknąć do ludzkiego ciała, nadal wymaga naukowego uzasadnienia. W międzyczasie rezultatem tej tajemniczej historii dla Artema Sidorkina było to, że rzucił palenie.

RAW EATING. Forum poświęcone wszystkożernemu jedzeniu surowej żywności, spożywaniu surowej żywności w epoce paleolitu, spożywaniu surowych ryb, mięsa i owoców morza. Tylko tutaj możesz przeczytać prawdę o surowym jedzeniu. „SUPERSYROED” zostało założone przez byłych wegan.

Menu nawigacyjne

Niestandardowe linki

Informacje o użytkowniku

W płucach mężczyzny wyrosło drzewo, wiśniowa gałąź, kawałek mchu i grochu

Posty 1 strona 17 z 17

Udostępnij12011-01-19 21:53:55

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

W płucach Sidorkina rosło drzewo
04/14/2009 6:24:48 PM

U 28-letniego Artema Sidorkina z Udmurcji zdiagnozowano raka płuc. Mężczyzna zakaszlał krwią i nie mógł oddychać. Lekarze zobaczyli guz na zdjęciu i postanowili działać.
Podczas operacji chirurg Vladimir Komashev zbadał chore organy:

- Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. W płucach była świąteczna gałązka. Wykonywaliśmy podobne operacje tysiąc razy, ale po raz pierwszy to widzieliśmy. Trzy razy zamrugałam oczami, myślałam, że to sen, uśmiecha się. - Mówię do asystenta: „Spójrz, tam jest drzewo”. Potem przyznał: Myślałem, że zwariowałem.

Choinka ciągnięta i mierzona. Miał 5 cm długości, Artem nie mógł oddychać ani go połknąć - jest zbyt duży, by dostać się do płuc.

- Prawdopodobnie Sidorkin wdychał zarodniki i zjadły. A to, że istnieją wszystkie warunki - wilgotność, ciepło, tlen - mówi Komashev.

„Wyjaśnili mi, że krew płynie, ponieważ drzewo podrapało naczynia włosowate” - mówi Sidorkin. - Ocalę oddział. Może postawię to przed oknem, żeby przypomniało mi, że zdrowie jest najważniejszą rzeczą w życiu.

Latem 90-letnia Chinka z Pu Yi dostała wiśniową gałąź i kawałek mchu z płuc. Kobieta skarżyła się na ból w klatce piersiowej. Lekarze zdecydowali, że ma guz. Podczas operacji widzieli i ciągnęli obce przedmioty.

„Teraz wydaje mi się, że ich brakuje”, mówi Poo. - Sprawili, że jestem wyjątkowy. Niewielu nosi wiśniową gałąź w piersi.

Udostępnij22011-01-19 21:56:23

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Mieszkaniec Udmurtii ma gałąź świerka wyrastającą z nasion

Dla lekarzy pozostaje tajemnicą, jak jedli mogli jeść i rozwijać się
W Udmurcji operowano mężczyznę, w którym lekarze odkryli gałąź w jego płucu. Początkowo lekarze z Udmurtia Republican Clinical Oncology Dispensary zdiagnozowali guz nowotworowy u pacjenta.

„Operacja została zaplanowana, ponieważ pacjent wykazywał oznaki raka w dolnym płacie prawego płuca. Był tam guz, a ponadto pacjent miał krwioplucie, co jest charakterystycznym objawem tej choroby. Podczas operacji znaleziono próbkę świerka podczas pobierania próbki tkanki płucnej do badania histologicznego ”, powiedział w poniedziałek Vladimir Kamashev, chirurg kliniczny.

Lekarz zauważył, że gałąź nie była umiejscowiona w płucu, ale jakoś żyła i rozwijała się w nim. Gałąź była zielona, ​​czyli jakoś dostała chlorofilu i rozwinęła się. Lekarz zasugerował, że ziarno uderzyło człowieka w drogi oddechowe, a następnie wyrosło w płucach.

„Gdyby taka gałąź dostała się do wnętrza krtani, pacjent udusiłby się. Moim zdaniem ziarno zostało zjedzone w drogach oddechowych i wykiełkowane w środku ”- powiedział chirurg.

Lekarz powiedział, że obecnie „niezwykły” pacjent został już wypisany i nic nie zagraża jego życiu.

Share32011-01-19 22:05:10

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

W Iżewsku wydarzyła się niesamowita zimowa historia. Udurtowi chirurdzy odkryli, że w płucach pacjenta rosło prawdziwe drzewo...
Artem Sidorin był hospitalizowany z ciężką postacią krwioplucia i krwotoku płucnego. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy lekarze wykonali tomografię komputerową. Mężczyzna został poinformowany, że nowotwór złośliwy został znaleziony w jego prawym płucu. Możliwą przyczyną jest palenie. Lekarze ostrzegali: guz musi zostać pilnie usunięty, a Artem został wysłany do onkologów. Z podejrzeniem raka 28-letni pacjent został przyjęty do ambulatorium onkologii republikańskiej w Udmurcji. Zaczął przygotowywać się do planowanej operacji usunięcia części płuc pod przywództwem Władimira Kamasheva, zastępcy głównego lekarza.
- Operacja rozpoczęła się normalnie. Najpierw otworzyliśmy skrzynię - wspomina Nadieżda Bokarewa, onkolog z ambulatorium onkologii republikańskiej, która uczestniczyła w operacji. - Potem znaleźli gęstą formację. Kiedy nacięli skalpelem, zdali sobie sprawę, że z płuc wystaje coś niezwykłego i obcego. Zaczęli ciąć dalej - i byli zaskoczeni: pojawiły się igły choinkowe, a potem samo drzewo. Igły były zielone, lekko żółte z odcieniem, ale świeże. Drzewo po prostu wyrosło na płuco. Nie mogliśmy uwierzyć naszym oczom.
Część płuc i oskrzeli wraz z drzewem musiała oczywiście zostać usunięta. Ale nie znaleziono guzów nowotworowych. Operacja, która trwała około dwóch godzin, została pomyślnie zakończona. ”
Smukły.
Według Artema sam nie wie, jak choinka, a nawet żywa, dostała się do jego ciała. Jedynym sposobem jest wdychanie przez nos lub usta.
„Przypuszczam, że Artem wdychał małą nerkę” - mówi Nadezhda Bochkareva. - Takie pąki, gotowe do wzrostu, znajdują się na wierzchołkach gałązek świerkowych. Mają ostry koniec. Myślę, że jedna z nerek dostała się do tkanki płucnej i została tam zamknięta - jeśli ciało nie jest w stanie wydobyć ciała obcego, będzie zarastać tkanką. To właśnie spowodowało nowotwór. Po pewnym czasie w cieple pączek wyrósł.
Przy okazji, bardzo łatwo jest wdychać nie tylko nerkę, ale każdy przedmiot, który przechodzi do oskrzeli. Ale zwykle z kaszlem wychodzi ciało obce. Artem w tym sensie nie ma szczęścia.
Zielony
To, w jaki sposób roślina mogła dostać się do płuc, może jeszcze zostać ustalone przez ekspertów. Drzewo umieszczono w specjalnym roztworze i wysłano do dalszych badań.
Artem wrócił do domu dwa tygodnie po operacji. Teraz młody człowiek, zdaniem lekarzy, czuje się dobrze i jest obserwowany wśród specjalistów w społeczności. Nie ma już więcej problemów z płucami. I także z choinkami.
Przy okazji
10-miesięczna dziewczynka z Chin miała również 3 cm trawy w prawym płucu.
18-letnia dziewczyna z Armenii wyrosła z ręki ciernie kaktusa. Wstrzyknęła kaktus, zarodniki rośliny dostały się do rany. Dopiero po usunięciu fragmentu - przetoki - kolce przestały rosnąć.

Udostępnij42011-01-19 22:07:14

  • Wysłany przez: helatrobus fry
  • Ekspert
  • Zarejestrowany: 2010-08-01
  • Wiadomości: 526
  • Szacunek: +103
  • Pozytywne: +176
  • Płeć: mężczyzna
  • Grupa krwi: 3
  • Styl odżywiania: nie jest już w 100% wegański
  • Spędzone na forum:
    7 dni 22 godziny
  • Ostatnia wizyta:
    2011-11-21 16:07:04

Bardzo interesujące. A z czym można go połączyć? W końcu drzewa w ogóle nie rosną

Share52011-01-19 22:13:31

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

11 medycznych cudów i zagadek: syrenka, mężczyzna bez ciała i chłopiec, który przeżył dekapitację

Share62011-01-19 22:16:20

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Bardzo interesujące. A z czym można go połączyć? W końcu drzewa w ogóle nie rosną

Na forum jest wielu erudycyjnych uczestników, chciałbym, żeby zgadli, dlaczego drzewo wyrosło w płucach, zwłaszcza, że ​​nie umieściłem tego wątku w tej sekcji

Udostępnij72011-01-19 22:20:53

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Podobny przypadek z porośniętą gałązką iglastą 11-13 cm. znany w Europie i opisany w czasopiśmie „Science and Life” (patrz dokumenty z lat 80.). Dokładne badanie i badanie rentgenowskie wysokiej jakości zapewniłoby w odpowiednim czasie diagnozę ciała obcego.

Share82011-01-19 22:25:03

  • Wysłany przez: helatrobus fry
  • Ekspert
  • Zarejestrowany: 2010-08-01
  • Wiadomości: 526
  • Szacunek: +103
  • Pozytywne: +176
  • Płeć: mężczyzna
  • Grupa krwi: 3
  • Styl odżywiania: nie jest już w 100% wegański
  • Spędzone na forum:
    7 dni 22 godziny
  • Ostatnia wizyta:
    2011-11-21 16:07:04

Na forum jest wielu erudycyjnych uczestników, chciałbym, żeby zgadli, dlaczego drzewo wyrosło w płucach, zwłaszcza, że ​​na próżno nie umieściłem tego wątku w tej sekcji.

Ale czy to jest niepodważalny fakt? Czy jest wystarczająco dużo powodów, aby opublikować ten temat w tej sekcji?
Ludzie z przewagą oochenn alkalicznych wielu. Ale tylko wtedy nie wielu staje się „kwietnikami”. Dlatego zadałem pytanie. Oczywiście zrozumiałem podpowiedź i może coś w tym jest.
Ale czy wszystkie ofiary sadzonek testowały równowagę kwasowo-zasadową? A nawet jeśli są alkaliczne,
W końcu rosną tylko jednostki „szczęśliwych”. A alkalizacja ciała nie jest rzadkością

Share92011-01-19 22:26:01

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Amerykanin wyrósł w płucach. krzak grochu
Natalia TEREKH, „FAKTY”
13 sierpnia 2010 r

Mężczyzna był pewien, że ma raka
Mieszkaniec amerykańskiego stanu Massachusetts Ron Sviden w zeszłym tygodniu był hospitalizowany w ciężkim stanie. Zewnętrzne oznaki wskazywały, że pacjent miał rozedmę płuc - odcinek tkanki płucnej, który doprowadził do zapaści. Sam Świdien był pewien, że ma raka. W rzeczywistości okazało się, że Ron w płucach rośnie. groszek!
Wysokość rośliny przekroczyła już centymetr. Lekarze uważają, że Swan jakiś czas temu połknął groszek, który, jak mówią, wpadł w niewłaściwe gardło. W lekkim groszku wyrosło i zakorzeniło się.
Ron miał operację. Teraz jest już w domu i opowiada z humorem, co mu się przydarzyło. „Wiesz, w szpitalu, pierwsze danie, które przyniosłem po operacji wykonano z groszku! To było bardzo zabawne. Modliłem się i zjadłem wszystko!” - wspomina Amerykanina.

Share102011-01-19 22:38:26

  • Wysłany przez: helatrobus fry
  • Ekspert
  • Zarejestrowany: 2010-08-01
  • Wiadomości: 526
  • Szacunek: +103
  • Pozytywne: +176
  • Płeć: mężczyzna
  • Grupa krwi: 3
  • Styl odżywiania: nie jest już w 100% wegański
  • Spędzone na forum:
    7 dni 22 godziny
  • Ostatnia wizyta:
    2011-11-21 16:07:04

Kiełkowane zboża prawdopodobnie nie muszą ich jeść ani mielić. Czy były jakieś przypadki z twoimi ulubionymi surowymi nasionami: kiełkująca pszenica i gryka? Ciekawe byłoby wiedzieć

Udostępnij112011-01-19 22:43:21

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Kiełkowane zboża prawdopodobnie nie muszą ich jeść ani mielić. Czy były jakieś przypadki z twoimi ulubionymi surowymi nasionami: kiełkująca pszenica i gryka? Ciekawe byłoby wiedzieć

To pytanie należy zadać veganosyroedam na Ghoul, mam nadzieję, że znasz adres forum.

Udostępnij122011-01-20 13:14:47

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

Udostępnij132011-04-22 17:17:51

  • Wysłany przez: Kosmonavt
  • Executor
  • Lokalizacja: Wielka Brytania
  • Zarejestrowany: 2009-01-15
  • Wiadomości: 12781
  • Szacunek: +2904
  • Pozytywne: +3720
  • Płeć: mężczyzna
  • Wiek: 41 [1978-01-25]
  • Grupa krwi: 1
  • Styl jedzenia: był wegański, a teraz jem surowe ryby, żółtka, wątrobę, bekon i surowe mięso.
  • Znak gwiazdy: Wodnik
  • Spędzone na forum:
    4 miesiące 0 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2017-02-01 10:22:18

W lżejszym emerycie kiełkował groszek

Lekarze odkryli kiełek grochu w płucach byłego nauczyciela szkolnego.
Problemy z oddychaniem u amerykańskiego emeryta Rona Swiedena rozpoczęły się kilka miesięcy temu. Były nauczyciel już cierpiał na rozedmę płuc, ale ostatnio jego stan znacznie się pogorszył.
75-letni Ron zmagał się z kaszlem przez kilka miesięcy i dopiero wtedy zwrócił się do lekarza z naciskiem na żonę.
Emeryt był bardzo zaskoczony diagnozą: na zdjęciu rentgenowskim lekarze zobaczyli obce ciało w płucach mężczyzny. Lewe płuco Rona całkowicie zawiodło z powodu osiadłej w nim rośliny, jednak nie powstał żaden nowotwór płuc.
- Powiedziano mi, że kiełkował groszek, który wpadł do mojego płuc. Miałem 1 cm roślinę w płucach - powiedział zaskoczony emeryt.

Lekarze podejrzewają, że groszek, który „dostał się do złego gardła” podczas lunchu i został w płucach Amerykanina, kiełkuje.

- „Jest wystarczająco mały, by dostać się do płuc, ale wystarczająco duży, by się stąd nie wydostać” - powiedział Jeff Spillane, lekarz prowadzący Rona.

- Gdyby całkowicie wykiełkował, wtedy pracowałem dla Jolly Green Giant (firma produkująca groszek konserwowy - ok. Ed.). Ale w końcu zrozumiałem, że to nie jest rak - powiedział Ron.

Ron Swieden nie stracił poczucia humoru, pomimo tego, przez co musiał przejść.
- Na pierwszy lunch w szpitalu dali mi groszek. Śmiałem się i zjadłem - powiedział emeryt.

- Bóg ma dobre poczucie humoru. „To mogło być wszystko, ale to był groszek, który również wykiełkował” - powiedziała jego żona.

Ron Swieden wraca do zdrowia po zabiegu w domu, jego przyjaciele i krewni wysłali mu nasiona grochu i puszki groszku w prezencie.

Roślina była ciepła i wygodna w płucach Amerykanina

Share142011-05-15 12:01:57

  • Wysłany przez: Merkuriy
  • Mieszkaniec
  • Lokalizacja: Odintsovo
  • Zarejestrowany: 2010-04-19
  • Wiadomości: 496
  • Szacunek: +150
  • Pozytywne: +389
  • Płeć: Kobieta
  • Wiek: 39 [1979-09-18]
  • Grupa krwi: 2
  • Styl żywności: podział
  • Znak gwiazdy: Panna
  • Spędzone na forum:
    1 miesiąc 2 dni
  • Ostatnia wizyta:
    2011-11-07 18:26:35

Kaktusowa dziewczyna
Pacjent przyszedł do szpitala w Erewaniu narzekając na nieprzechodzący ropień na jej nadgarstku. Kiedy lekarz rozpakował bandaż, odkrył ranę, z której wystawały dwa cienkie jak włosy kolce.
W wieku 18 lat Narine Ayvazian właśnie skończyła szkołę i nie mogła sobie nawet wyobrazić, że wkrótce obróci całą tradycyjną medycynę. Nie poszła na studia, więc pomogła matce w domu i pracy w sklepie.
- Narine, moja dziewczyno, tak bardzo kochała kwiaty, zawsze je kupowała, opiekowała się nimi. Dlaczego ona ma tyle płacić? - jej matka Anahit Ayvazyan czytała na korytarzu szpitala. - Kiedyś córka podlewała swoje ulubione rośliny i przypadkowo dotknęła kaktusa ręką. Tak, mocno, kilka cierni wbiło się w nadgarstek. Zdezynfekowaliśmy, ale rana wciąż się gniotła, stała się wielkości dziesięciocentówki. Narine był zbyt leniwy, by pójść do lekarza, a miesiąc później z zaczerwienionego miejsca pojawiła się końcówka kolca.
Lekarze z łatwością usuwali dziwne formacje pęsetą. Jednak dwa dni później nowe kolce pluły w tym samym miejscu.
„W praktyce światowej nie wiadomo, czy komórki roślinne zakorzeniają się i pasożytują w ciele człowieka lub zwierzęcia” - mówi Tigran Davtyan, Head. Laboratorium Centrum Badań Immunologii i Wirusologii „Armenika”. - Daliśmy kilka kolców z ciała pacjenta do Instytutu Botaniki, gdzie udowodniono, że są one pochodzenia roślinnego. Udało nam się nawet określić typ kaktusa - zwyczajny Cereus. Taki kaktus w Armenii jest na parapecie w każdym domu! Komórki z rany Aivaziana i komórki tej rośliny były identyczne!
Lekarze nie wymyślili innego sposobu chirurgicznego usunięcia przetoki, dopóki kaktus nie zaczął pasożytować w całym ciele. Po operacji rana zagoiła się i przez cztery lata nie przypominała jej o sobie.
- Moja córka długo nie mogła wyzdrowieć z szoku, spojrzała na wszystko i poczuła jej rękę, powiedziała: „Mamo, obawiam się, że wrócą, wrócą ponownie”. „Zapomnij o tym, jak zły sen” - nalegałem - przypomniał sobie Anahit. - Ale Narine się zmienił, został zamknięty, nie komunikował się z koleżankami. Nie zdradziła jednak swoich kwiatów - zawsze podlewana w czasie, aczkolwiek ostrożnie.
Kiedy nadgarstek znów zaczął się rumienić, Narine powiedział: „Kawałek komara i przeczesałem”. A rodzice chętnie wierzyli swojej córce, obawiając się, że prawda będzie zbyt okrutna. Ale potem dziewczyna nabrzmiała przedramionami, ból stał się nie do zniesienia. I wreszcie, skóra przebiła się przez kolec - tym razem w rozmiarze.
„Przetoka powstała w strefie, w której znajdują się ścięgna” - powiedział Seth Ghazaryan, chirurg w centrum medycznym „Aribone”. - Narine zacisnęła dłoń w pięść, z pomocą mięśni wyrwała nowy cierń na powierzchnię (nie było krwi), a my usunęliśmy ją pęsetą. Co trzy dni przed naszymi oczami od strony pacjenta wyłoniło się od 70 do 100 kolców! Potem wielokrotnie je usuwaliśmy, ale pojawiły się ponownie - najwyraźniej w ciele dziewczynki pozostały 2-3 komórki pasożyta. Apelował do specjalistów z Rosji, Armenii, Francji. I twierdzili, że tutaj problem nie jest chirurgiczny, ale mikrobiologiczny.
Badając strukturę dużych kolców, biologowie doszli do wniosku, że tym razem nie są one pochodzenia roślinnego: „W wyniku mutacji pojawiły się nowe, nieznane komórki - rodzaj hybrydy między człowiekiem a rośliną”.
Innymi słowy, Narine Ayvazyan stopniowo zamieniała się w kaktusa.
Tigran Davtyan uważa, że ​​taka metamorfoza ostrzega ludzkość o wielu rzeczach: „Wraz z ewolucją i postępem nasz układ odpornościowy cierpi coraz bardziej, pojawiają się niepowodzenia. Jesteśmy coraz bardziej narażeni na nieznane pasożyty i wirusy. ”
„Dlaczego w ogóle się urodziłem?” - pytała się coraz częściej 26-letnia Narine, walcząc własnym ciałem - wyciągając z niego kolce. A po tym, jak zatruła się krwią, rozeszły się pogłoski o tym, że dziewczyna z kaktusa umarła. Lekarze wcześniej odkryli gronkowca w ranie - zagrażającą życiu infekcję. Ponadto Narine nie przychodził do szpitala na badanie przez cały rok.
Ale niedawno nieszczęsny ojciec kobiety z roślin wszedł na oddział. Okazało się, że żyje, ale już dość źle - leży cały dzień w domu na kanapie i nie chce nikogo widzieć: „Lekarze nadal nie mogą jej pomóc. „
Codziennie zanika egzotyczny kwiat o nazwie Narine.

W ludzkim ciele może rosnąć to wszystko

Przerażające bóle głowy, dające w uszach, sprawiły, że brytyjski górnik z Sheffield Stephen Hearst był prawie głuchy. Musiał nawet zrezygnować z dobrze płatnej pracy. Nie, nawet najbardziej „zaawansowane” środki przeciwbólowe nie pomogły. Mężczyzna cierpiał aż 33 lata, aż lekarze w końcu dowiedzieli się i wyeliminowali przyczynę choroby. W sumie okazało się, że jest to „winny” ząb, który rósł… w uchu!

Straciłeś zęby?

Teraz Stephen będzie mógł spokojnie spać w nocy, nie spodziewając się powtórzenia strasznych ataków. Jego cierpienia można było powstrzymać, chociaż lekarze nadal pozostają w kompletnym oszołomieniu. Nadal nie mogą zrozumieć, jak ludzki ząb pojawił się w kanale słuchowym 47-letniego mężczyzny.

Stephen najpierw skarżył się na ból ucha, kiedy był jeszcze w gimnazjum. Potem, najpierw z rodzicami, a potem sam, chodził po setkach szpitali i ośrodków medycznych nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także za granicą, próbując znaleźć przyczynę nieustannego bólu.

„Byli tak nie do zniesienia, że ​​czasem krzyczałem jak szalony” - mówi biedny facet. - I to nie jest przesada. Straciłem rachubę, ile razy sprawdzali mnie różni lekarze. ”

Cierpienie trwało do momentu, gdy Steven pojawił się na rutynowej kontroli w Royal Hallamshire Hospital w Sheffield. Zwykła pielęgniarka, podczas gdy dyplomowany lekarz pracował z innym pacjentem, wpadła na pomysł dokładniejszego zbadania ucha pacjenta.

Dokładniej niż zwykle wyczyściła kanał słuchowy, zajrzała do ucha specjalną sondą mikroskopową, znalazła tam dziwne ciało obce, podniosła je pęsetą i wyciągnęła!

„Przez chwilę pielęgniarka nawet straciła głos”, wspomina Steve, który sam prawie ugryzł się w język, gdy pielęgniarka przeciągnęła coś z ucha na zewnątrz. „Potem zapytała mnie:„ Czy ostatnio zgubiłeś zęby? ”Ja, czując smak krwi w ustach, odpowiedziałem, że przez wiele lat nie miałem jednego z moich zębów. A potem moja siostra, trzymająca prawdziwy ząb pęsetą, powiedziała, że ​​nie widziała czegoś takiego w ciągu 20 lat praktyki. ”

Stephen Hearst, który mówi, że ząb wyciągnięty z ucha przypomina przedni siekacz, przedstawia kilka wersji, w jaki sposób mógłby dostać się do ucha, a nawet tam rosnąć. Według jednego z nich, w szkole, kiedy bawił się z przyjaciółmi w przerwie, jakoś miał głowę wyciśniętą z biurka. Chłopak poczuł się wtedy, jakby tkwił w jego uchu. Był też przypadek, kiedy upadł źle i złamał dwa przednie zęby.

Hurst jest wdzięczny lekarzom, ale nie rozumie, dlaczego jego oprawca nie został odkryty dużo wcześniej. Przecież żaden z naukowców doktora nie zauważył tego przeklętego zęba. Przez wszystkie poprzednie lata mężczyzna nie tylko cierpiał, ale także wydawał pieniądze na leki, które w jego przypadku były bezużyteczne.

„Plantacja” we własnym nosie

Ale nie tylko zęby wyrastają w uszach! Rok temu, w lutym 2009 roku, siedmioletni chłopiec, który mieszkał w sierocińcu w rumuńskiej wiosce Stalpa, został pilnie wzięty ze straszliwymi bólami w prawym uchu do szpitala w mieście powiatowym Buzau. Tutaj, po badaniu, lekarze stwierdzili, że w uchu dziecka... kiełkuje ziarno pszenicy!

Lekarze szybko usunęli obcy przedmiot, ale potem opamiętali się przez długi czas, nie do końca świadomi tego, co się stało.

Carol Dean, zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji ds. Pomocy Społecznej i Ochrony Dziecka w Buzau, przyznał: „Lekarze nie mogli uwierzyć, że nasienie wyrosło w uchu chłopca przez cały ten czas. Nic dziwnego, że cierpiał na ból ucha, ale teraz, po operacji, wszystko będzie dobrze ”.

Nieco wcześniej, w Rumunii, podczas rutynowych badań lekarskich lekarze znaleźli rosnącą fasolę w nosie czteroletniego chłopca z małej górskiej wioski Vrancey!

„Ponieważ chłopiec nie płakał i nie skarżył się rodzicom na ból w nosie, fasolom udało się wykiełkować, a kiedy je odkryliśmy, pojawiły się na nim nawet mikroskopijne liście” - powiedział dr Nicolae Moise ze szpitala na konferencji prasowej specjalnie zebranej na tę okazję. w mieście Foxani.

W wywiadzie dla Evenimentul Zilei doniósł, że wielokrotnie wielokrotnie wyciągał obce przedmioty z nosa lub uszu małych dzieci, ale że prawdziwa roślina wyrosła w nosie dziecka - Moice spotkał się z tym zjawiskiem po raz pierwszy od wielu lat swojej pracy.

Jednocześnie, jakkolwiek to może brzmieć paradoksalnie, opisane powyżej przypadki na świecie w praktyce medycznej nie są wyjątkowe. Na przykład nasiona czarnej porzeczki i pomidora często kiełkują w zgniłych zębach osób starszych. A pewna Amerykanka miała kiedyś w gardle jądro gruszy.

Ale nie tylko usta, nos i uszy są „korzystnym” medium do kiełkowania wszystkiego, co w zasadzie nie powinno tam rosnąć.

75-letni były nauczyciel Ron Swieden z amerykańskiego miasta Brewster w stanie Massachusetts cierpiał na problemy z oddychaniem przez cztery miesiące. Zdiagnozowano u niego rozedmę płuc, ale od pewnego momentu jego stan zaczął się gwałtownie pogarszać. Suchy kaszel, który nie zatrzymywał się na minutę, nie dawał mu możliwości przyjęcia przynajmniej jednego pełnego oddechu.

Badanie w klinice w Bostonie, gdzie pacjent został wysłany pod koniec maja 2010 r., Wykazało, że mężczyzna miał własnego raka! Rzeczywiście, znacząca ciemna plama była widoczna na zdjęciu rentgenowskim w lewym płucu. To prawda, że ​​analizy w ogóle nie wykazały obecności komórek nowotworowych w ciele pacjenta.

Następnie postanowiono powtórzyć sesję fluoroskopii, dokładniej. Wyniki jego lekarzy były zszokowane: na jednym ze zdjęć zobaczyli groch w płucach Rona Svidena, który dał początek pędom!

Lekarze sugerują, że Sviden zjadł świeży groszek w domu, aw pewnym momencie jeden z grochu, oderwany, poszedł w złym kierunku, „wylądował” na płucu, a później wykiełkował. W momencie usuwania roślina miała około pół cala (1,27 centymetra).

„Jednym z pierwszych dań serwowanych mi po operacji w szpitalu były warzywa i groszek” - mówi Ron Swieden. - Śmiałem się i zjadłem wszystko. Najważniejsze, że jestem nieskończenie zadowolony, że nie mam raka. A groszek to groszek.

Kiedy człowiek wierzy, a Bóg rozporządza!

Podobne odczucia pojawiły się w kwietniu 2009 r. Po operacji i 28-letni mieszkaniec Iżewska, u którego lekarze zamiast zdiagnozowanego raka znaleźli gałąź świerka o długości 5 cm w lekkiej gałęzi!

„Operacja została zaplanowana, ponieważ pacjent miał oznaki raka w dolnym płacie prawego płuca”, wyjaśnił RIA Novosti Vladimir Kamashev, zastępca głównego lekarza chirurgii w Republikańskim Centrum Onkologii Klinicznej w Udmurcji. - Tam był guz, ponadto pacjent miał krwioplucie, co jest charakterystycznym objawem tej choroby. Podczas operacji znaleziono gałąź świerka podczas próby tkanki płucnej do badania histologicznego. ”

Jednocześnie Kamashev zauważył, że był zaskoczony nie tylko faktem obecności tak niezwykłego obcego przedmiotu w płucu, ale także faktem, że gałąź była zielona, ​​to znaczy kiełek w jakiś sposób „karmił” światłem i produkował chlorofil!

„Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego była zielona”, wzruszył ramionami chirurg. - Gdyby taka gałąź dostała się do wnętrza krtani, pacjent by się udusił. Moja opinia: ziarno zjadło się do dróg oddechowych i wykiełkowało do środka.

Po operacji i okresie rekonwalescencji pacjent został wypisany z przychodni, a „niezwykła” gałąź świerku została wysłana na wszelki wypadek do specjalistycznego laboratorium w celu zbadania, mając nadzieję, że dowie się, jak dokładnie trafiło ono do ciała młodego mężczyzny.

Faktem jest, że nie wszyscy lekarze z Iżewska byli skłonni wierzyć, że dorastała w płucu z nasion. Poparli ich biologowie, którzy twierdzili, że zielona gałązka może dostać się całkowicie do ludzkiego ciała, ponieważ po prostu nie ma warunków do wzrostu roślin w płucach.

Biolodzy mogą jednak powiedzieć wszystko, ale, jak wiadomo, człowiek wierzy tylko, a Bóg rozporządza!

Zęby, pszenica, fasola, groch, choinki... Co jeszcze może osiąść i rosnąć w ludzkim ciele? Tak, cokolwiek! Do wiśni i trawników!

Jesienią 2007 roku, lekarze z Beijing Hospital w Zhengzhou University, 10-miesięczna dziewczynka z miasta Zhoukou, którzy mieli poważne problemy z oddychaniem, zostali po raz pierwszy zdiagnozowani jako pyopneumothorax, rzadkie powikłanie zapalenia płuc. Jednak w przypadku leczenia ambulatoryjnego objawy choroby dziecka po kilku dniach chemioterapii zostały w jakiś sposób zachowane.

Następnie lekarze zdecydowali się wykonać operację z rozwarstwieniem klatki piersiowej i byli zdumieni stwierdzeniem, że trawa rośnie na prawym płucu dziecka! Prawdziwy i gruby! Żaden z personelu medycznego nigdy wcześniej nie widział czegoś podobnego.

Główny chirurg szpitala, Liu Qun, usunął „trawnik” o powierzchni 6 centymetrów kwadratowych, po czym dziewczyna zaczęła szybko się regenerować.

Rodzice młodego pacjenta sugerowali, że trawa wygląda jak ta, która rośnie na ich podwórku, gdzie często grało dziecko.

Chińscy lekarze, jak donosi Dahe Daily, nie chronili dogmatu naukowego i przyznawali, że dziewczyna może wdychać nasiona trawy przez nos, po czym trafiają w płuca - wygodne podłoże do kiełkowania.

Ludzkie płuca i oskrzela: gdzie są, z czego składają się i jakie funkcje pełnią

Badanie struktury ludzkiego ciała jest trudnym, ale interesującym zadaniem, ponieważ studiowanie własnego ciała pomaga ci poznać siebie, innych i je zrozumieć.

Człowiek nie może nie oddychać. Po kilku sekundach jego oddech powtarza się, a potem po kilku kolejnych, więcej, więcej i tak przez całe życie. Narządy oddechowe są ważne dla ludzkiego życia. Gdzie są oskrzela i płuca, musisz znać wszystkich, aby zrozumieć ich uczucia w okresie choroby narządów układu oddechowego.

Płuca: cechy anatomiczne

Struktura płuc jest dość prosta, dla każdej osoby są w przybliżeniu takie same w normalnych warunkach, tylko rozmiar i kształt mogą się różnić. Jeśli dana osoba ma wydłużoną klatkę piersiową, płuca będą również wydłużone i odwrotnie.

Ten narząd układu oddechowego jest niezbędny, ponieważ jest odpowiedzialny za dostarczanie całego organizmu tlenu i wydalanie dwutlenku węgla. Płuca są sparowanym organem, ale nie są symetryczne. Każda osoba ma jedno płuco więcej niż drugie. Prawy ma duży rozmiar i 3 płaty, a lewy ma tylko 2 płaty i jest mniejszy. Wynika to z położenia serca po lewej stronie klatki piersiowej.

Gdzie są płuca?

Lokalizacja płuc znajduje się na środku klatki piersiowej, pasują ściśle do mięśnia sercowego. W kształcie przypominają ścięty stożek, skierowany ku górze. Znajdują się obok obojczyka na górze, trochę mówiąc za nich. Podstawa sparowanego organu spada na przeponę, która ogranicza klatkę piersiową i jamę brzuszną. Lepiej jest dowiedzieć się dokładnie, gdzie znajdują się płuca u danej osoby podczas przeglądania zdjęć z ich obrazami.

Elementy strukturalne płuc

W tym ciele są tylko 3 ważne elementy, bez których ciało nie może pełnić swoich funkcji.

Aby wiedzieć, gdzie znajdują się oskrzela w ciele, musisz zrozumieć, że stanowią one integralną część płuc, więc w tym samym miejscu co drzewo płucne znajduje się drzewo oskrzelowe.

Oskrzela

Struktura oskrzeli pozwoli Ci mówić o nich jako o drzewie z gałęziami. Wyglądają jak rozłożyste drzewo z małymi gałązkami na końcu korony. Kontynuują tchawicę, podzieloną na dwie główne rurki, o średnicy są to najszersze przejścia powietrza przez drzewo oskrzelowe.

Kiedy gałąź oskrzeli, gdzie są małe kanały powietrzne? Stopniowo, wraz z wejściem do płuc, oskrzela są podzielone na 5 gałęzi. Część prawego narządu jest podzielona na 3 gałęzie, lewy na 2. Odpowiada to płatom płuc. Następnie następuje kolejne rozgałęzienie, w którym następuje zmniejszenie średnicy oskrzeli, oskrzela są podzielone na segmentowe, a następnie jeszcze mniejsze. Można to zobaczyć na zdjęciu z oskrzeli. W sumie jest 18 takich segmentów, w lewej części 8, po prawej 10.

Ściany drzewa oskrzelowego składają się z zamkniętych pierścieni u podstawy. Wewnątrz ścian ludzkiego oskrzeli pokryte są błony śluzowe. Gdy infekcja przenika do oskrzeli, błona śluzowa pogrubia się i zwęża średnicę. Taki proces zapalny może dotrzeć do ludzkiego płuca.

Oskrzela

Te kanały powietrzne powstają na końcach rozgałęzionych oskrzeli. Najmniejsze oskrzela, znajdujące się oddzielnie w płatach tkanki płucnej, mają średnicę zaledwie 1 mm. Oskrzela są:

To oddzielenie zależy od tego, gdzie znajduje się gałąź z oskrzelikami, w stosunku do krawędzi drzewa. Na końcach oskrzelików jest także ich kontynuacja - acini.

Acini może również wyglądać jak gałęzie, ale gałęzie te są już niezależne, mają na nich pęcherzyki - najmniejsze elementy drzewa oskrzelowego.

Alveoli

Te elementy są uważane za mikroskopijne pęcherzyki płucne, które bezpośrednio pełnią główną funkcję płuc - wymianę gazową. W tkankach płuc znajduje się ich wiele, więc przechwytują duży obszar do dostarczania tlenu do osoby.

Pęcherzyki płuc i oskrzeli mają bardzo cienkie ściany. Dzięki prostemu oddychaniu osoby tlen przez te ściany przenika do naczyń krwionośnych. Erytrocyty znajdują się w krwiobiegu, a czerwone krwinki trafiają do wszystkich narządów.

Ludzie nawet nie sądzą, że gdyby te pęcherzyki były trochę mniej, nie byłoby wystarczającej ilości tlenu do pracy wszystkich organów. Ze względu na niewielki rozmiar (0,3 mm średnicy) pęcherzyki pokrywają powierzchnię 80 metrów kwadratowych. Wielu nawet nie znajduje mieszkania z takim obszarem, a płuca go akceptują.

Światło powłoki

Każde płuco jest starannie chronione przed wpływem czynników patologicznych. Na zewnątrz chroni je opłucna - jest to specjalna dwuwarstwowa osłona. Leży między tkanką płuc a klatką piersiową. W środku między tymi dwiema warstwami tworzy się wgłębienie wypełnione specjalnym płynem. Takie worki opłucnowe chronią płuca przed zapaleniem i innymi czynnikami patologicznymi. Jeśli się rozpalą, choroba ta nazywana jest zapaleniem opłucnej.

Objętość głównego narządu układu oddechowego

Będąc w środku ludzkiego ciała, w pobliżu serca, płuca pełnią wiele ważnych funkcji. Wiemy już, że dostarczają tlen do wszystkich narządów i tkanek. To w pełni zachodzi jednocześnie, ale także to ciało ma zdolność do przechowywania tlenu, z powodu pęcherzyków w nim.

Pojemność płuc wynosi 5000 ml - do tego są przeznaczone. Kiedy osoba wdycha, nie używa pełnej objętości płuc. Zwykle do inhalacji i wydechu wymaga 400-500 ml. Jeśli ktoś chce wziąć głęboki oddech, zużywa około 2000 ml powietrza. Po takiej inhalacji i wydechu pozostaje zapas objętości, który nazywa się funkcjonalną pojemnością resztkową. To dzięki niej stale utrzymuje się niezbędny poziom tlenu w pęcherzykach płucnych.

Dopływ krwi

W płucach krążą dwa rodzaje krwi: żylna i tętnicza. Ten narząd oddechowy jest bardzo blisko otoczony przez naczynia krwionośne o różnych rozmiarach. Najbardziej podstawową jest tętnica płucna, która jest następnie stopniowo dzielona na małe naczynia. Na końcu widelca tworzą się naczynia włosowate, które przeplatają pęcherzyki. Bardzo bliski kontakt i umożliwia wymianę gazową w płucach. Krew tętnicza odżywia nie tylko płuca, ale także oskrzela.

W tym głównym narządzie oddychania znajdują się nie tylko naczynia krwionośne, ale także naczynia limfatyczne. Oprócz różnych konsekwencji, komórki nerwowe również rozgałęziają się w tym narządzie. Są bardzo ściśle powiązane z naczyniami i oskrzelami. Nerwy mogą tworzyć wiązki naczyniowo-oskrzelowe w oskrzelach i płucach. Z powodu tego bliskiego związku czasami lekarze diagnozują skurcz oskrzeli lub zapalenie płuc z powodu stresu lub innej niewydolności układu nerwowego.

Dodatkowe funkcje układu oddechowego

Oprócz dobrze znanej funkcji wymiany dwutlenku węgla na tlen, płuca mają również dodatkowe funkcje ze względu na ich strukturę i strukturę.

  • Wpływać na kwaśne środowisko w organizmie.
  • Amortyzuj serce - dzięki urazom chronią go przed uderzeniami i różnymi uderzeniami.
  • Substancja jest uwalniana immunoglobulina A, związki przeciwko bakteriom, które chronią organizm ludzki przed infekcjami o etiologii wirusowej.
  • Posiadają funkcję fagocytarną - chronią organizm przed penetracją dużej liczby komórek patogennych.
  • Dostarczają powietrza do rozmowy.
  • Weź udział w zachowaniu niewielkiej ilości krwi dla ciała.

Tworzenie się narządu oddechowego

Płuca tworzą się w klatce piersiowej zarodka już w 3. tygodniu ciąży. Już w 4 tygodnie nerki oskrzelowo-płucne stopniowo zaczynają się tworzyć, z których uzyskuje się 2 różne narządy. Bliżej 5 miesięcy powstały oskrzeliki i pęcherzyki płucne. Do czasu narodzin płuca, oskrzela są już uformowane, mają wymaganą liczbę segmentów.

Po urodzeniu narządy te nadal się rozwijają i dopiero po 25 latach kończy się proces pojawiania się nowych pęcherzyków. Wynika to z ciągłego zapotrzebowania na tlen dla rosnącego ciała.

W płucach mieszkańca Iżewska pojawiła się pięciocentymetrowa gałąź świerka.

Lekarze i biolodzy próbują znaleźć wyjaśnienia na temat incydentu, który miał miejsce w Iżewsku. Mieszkaniec miasta został pilnie poddany operacji, ponieważ podejrzewał poważny nowotwór płuc. Jednak badanie ujawniło, że ciało jest regularną gałęzią świerku.

Raport Svetlany Kostiny.

Wydaje się, że tę historię opowiada sam Baron Munchhausen. W bajce Rasp na drzewie wyrosło drzewo, w życiu Artem Sidorkin ma gałęzie jodły w płucach.

Onkolog Vladimir Kamashev pokazuje zdjęcia operacji. Zdjęcia wyraźnie pokazują, że prawdziwy prawdziwy świerk wyrósł w tkankach płuc.

Vladimir Kamashev, zastępca naczelnego lekarza chirurgii klinicznej kliniki onkologicznej w Udmurcji: „Co to jest, spójrz, to jest gałąź jodły. Zieleń jest tak ładną gałęzią. Byliśmy bardzo zaskoczeni”.

Artem Sidorkin nadal nie może uwierzyć, że drzewo w nim rosło. Kilka miesięcy temu młody człowiek przyszedł do poradni onkologicznej ze straszną diagnozą raka płuc. Lekarze nalegali na pilną operację.

W płucach rzeczywiście znaleziono guz. I trzeba było natychmiast ustalić, czy jest złośliwa, czy nie. Aby to zrobić, onkolog Nadezhda Bochkareva uważnie bada pieczęć i wykonuje nacięcie.

Nadezda Bochkareva, lekarz prowadzący Sidorkin: „Pojawiła się paczka tak zgniłego koloru. A potem gałęzie zaczęły się kończyć, stało się jasne, że to choinka.”

Za pomocą ostrych igieł świerkowa paść tkanka płuc. Dlatego podczas wysiłku fizycznego, kiedy oddech stał się gwałtowny, Artem doświadczył bólu.

Zielona jodełka o długości 5 centymetrów została odkryta przez lekarzy w płucach. Teraz lekarze próbują dowiedzieć się, skąd pochodzi. Jedna z wersji: choinka rośnie w ludzkim ciele z małego ziarna.

Lekarze uważają, że to ziarno może dostać się do płuc Artema kilka lat temu, będąc jeszcze w wojsku. Podczas treningów treningowych w lesie. Sam Artem uważa, że ​​może wdychać ziarno wszędzie.

W dziale patomorfologii badano także zielony okaz i mają inną opinię.

Sergey Sukhanov, szef Wydziału Patologii: „Nie mogła tam rosnąć. Zieleń z zielonymi igłami. Po prostu pochodzę z lasu. Są sytuacje, w których wrażliwość jest znacznie zmniejszona”.

Biolodzy uważają również, że zielona gałązka może dostać się do ciała tylko w całości. W płucach po prostu nie ma warunków do wzrostu roślin.

Teraz gałąź świerka jest badana. Eksperci mają nadzieję dowiedzieć się, jak dostała się do ciała Artema Sidorkina. A jeśli lekarze rozwiążą tę zagadkę, można założyć, że baron Munchhausen nadal mówił prawdę.

W ludzkim płucu wyrosło drzewo

Niezwykłe znalezisko zostało wykonane w republikańskiej klinicznej przychodni onkologicznej Udmurtia. W płucach pacjenta, u którego zdiagnozowano raka, znaleźli 6-centymetrową gałąź świerka.

Nieoczekiwane odkrycie dokonał doktor Vladimir Kamashev podczas zabiegu chirurgicznego. Chirurg powiedział, że operacja została zaplanowana, ponieważ pacjent miał oznaki raka w dolnym płacie prawego płuca. „Był tam guz, ponadto pacjent miał krwioplucie, co jest charakterystycznym objawem tej choroby” - podał lekarz.

Jednak podczas zabiegu znaleziono próbkę świerku świerkowego podczas próby tkanki płucnej do badania histologicznego.

Kamashev dodał, że oprócz samego faktu obecności tak niezwykłego obcego obiektu w płucach, uderzył go również fakt, że gałąź była zielona, ​​to znaczy, że kiełkło jakoś „karmiło” światłem i produkowało chlorofil.

Chirurg zasugerował, że gałąź wyrosła z nasion, które dostały się do dróg oddechowych i wykiełkowały do ​​środka, donosi RIA Novosti. „Jeśli taka gałąź dostanie się do wnętrza krtani, pacjent się udusi” - zauważył chirurg. Jednocześnie przyznał, że nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego jest zielona.

Lekarz powiedział, że obecnie „niezwykły” pacjent, który przez przypadek uniknął strasznej diagnozy, został już zwolniony i nic nie zagraża jego życiu.

28-letni Rosjanin podniósł choinkę. we własnych płucach!

W Iżewsku wydarzyła się niesamowita zimowa historia. Udurtowi chirurdzy odkryli, że prawdziwy płód dorastał w płucach pacjenta...

Artem Sidorin był hospitalizowany z ciężką postacią krwioplucia i krwotoku płucnego. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy lekarze wykonali tomografię komputerową. Mężczyzna został poinformowany, że nowotwór złośliwy został znaleziony w jego prawym płucu. Możliwą przyczyną jest palenie. Lekarze ostrzegali: guz musi zostać pilnie usunięty, a Artem został wysłany do onkologów. Z podejrzeniem raka 28-letni pacjent został przyjęty do ambulatorium onkologii republikańskiej w Udmurcji. Zaczął przygotowywać się do planowanej operacji usunięcia części płuc pod przywództwem Władimira Kamasheva, zastępcy głównego lekarza.

- Operacja rozpoczęła się normalnie. Najpierw otworzyliśmy skrzynię - wspomina Nadieżda Bokarewa, onkolog z ambulatorium onkologii republikańskiej, która uczestniczyła w operacji. - Potem znaleźli gęstą formację. Kiedy nacięli skalpelem, zdali sobie sprawę, że z płuc wystaje coś niezwykłego i obcego. Zaczęli ciąć dalej - i byli zaskoczeni: pojawiły się igły choinkowe, a potem samo drzewo. Igły były zielone, lekko żółte z odcieniem, ale świeże. Drzewo po prostu wyrosło na płuco. Nie mogliśmy uwierzyć naszym oczom.

Część płuc i oskrzeli wraz z drzewem musiała oczywiście zostać usunięta. Ale nie znaleziono guzów nowotworowych. Operacja, która trwała około dwóch godzin, została pomyślnie zakończona. ”

Smukły.

Według Artema sam nie wie, jak choinka, a nawet żywa, dostała się do jego ciała. Jedynym sposobem jest wdychanie przez nos lub usta.

„Przypuszczam, że Artem wdychał małą nerkę” - mówi Nadezhda Bochkareva. - Takie pąki, gotowe do wzrostu, znajdują się na wierzchołkach gałązek świerkowych. Mają ostry koniec. Myślę, że jedna z nerek dostała się do tkanki płucnej i została tam zamknięta - jeśli ciało nie jest w stanie wydobyć ciała obcego, będzie zarastać tkanką. To właśnie spowodowało nowotwór. Po pewnym czasie w cieple pączek wyrósł.

Przy okazji, bardzo łatwo jest wdychać nie tylko nerkę, ale każdy przedmiot, który przechodzi do oskrzeli. Ale zwykle z kaszlem wychodzi ciało obce. Artem w tym sensie nie ma szczęścia.

Zielony

To, w jaki sposób roślina mogła dostać się do płuc, może jeszcze zostać ustalone przez ekspertów. Drzewo umieszczono w specjalnym roztworze i wysłano do dalszych badań.

Artem wrócił do domu dwa tygodnie po operacji. Teraz młody człowiek, zdaniem lekarzy, czuje się dobrze i jest obserwowany wśród specjalistów w społeczności. Nie ma już więcej problemów z płucami. I także z choinkami.

Przy okazji

10-miesięczna dziewczynka z Chin miała również 3 cm trawy w prawym płucu.

18-letnia dziewczyna z Armenii wyrosła z ręki ciernie kaktusa. Wstrzyknęła kaktus, zarodniki rośliny dostały się do rany. Dopiero po usunięciu fragmentu - przetoki - kolce przestały rosnąć.